piątek, 1 sierpnia 2014

Wymarzone wakacje (SHINee, Key)







         Mieszkałaś w Seoulu, a na wakacje pojechałaś nad morze. Okolica była bardzo spokojna, więc miałaś wielką nadzieję, że odpoczniesz trochę od zgiełku miasta. Wynajęłaś pokój w niewielkim hotelu. Odebrawszy klucz udałaś się wolnym krokiem do pomieszczenia numer 8, które ci przydzielono. Weszłaś do środka, nawet ci się spodobało. Pokój nie był jakoś bardzo duży, ale przytulny i z ładnym widokiem. Położyłaś walizkę koło drzwi, usiadłaś na  łóżku i rozejrzałaś się dokładniej. Byłaś zmęczona po podróży, więc położyłaś się i poszłaś spać.
          Wstałaś po kilku godzinach, było już późne popołudnie, ale pogoda była ładna, więc postanowiłaś przejść się po okolicy. Przebrałaś się i wyszłaś zamykając pokój na klucz. Miałaś nadzieję, że się nie zgubisz... Po drodze mignął ci wysoki blondyn, ale nie przejęłaś się tym za bardzo. Stwierdziłaś, że to kolejny przyjezdny.
         Poszłaś na plażę, piasek był niemalże biały, a woda przejrzysta. Blisko wody szła jakaś para, trzymając się za ręce. Stanęli i zaczęli się całować.
-Ja pierdole...-mruknęłaś do siebie. Rzygać ci się chciało widząc tą ich cudowną sielankę. Szczerze, to miałaś ochotę wrzucić tą dwójkę do wody. Wywróciłaś oczami i poszłaś w drugą stronę. Cały spacer trochę ci zajął, wróciłaś dopiero jak się ściemniło. Idąc do pokoju znowu kątem oka zobaczyłaś blondyna z grupką innych chłopaków. Uznałaś, że to nic dziwnego, bo w końcu oboje tam mieszkacie. Weszłaś do pokoju i udałaś się do łazienki, wzięłaś prysznic, włączyłaś laptopa. Siedziałaś tak dobre kilka godzin, zajmując się swoimi sprawami po czym wyłączyłaś sprzęt i poszłaś spać.
          Wstałaś około 10, usiadłaś na łóżku nakrywając kolana kołdrą, po czym zastanowiłaś się co dzisiaj będziesz robić. Postanowiłaś, że ponownie pójdziesz na plażę. Właściwie w tym miasteczku nie było wiele interesujących miejsc. Ubrałaś się, spakowałaś do torby kilka potrzebnych rzeczy i wyszłaś. Zanim poszłaś w zaplanowane miejsce najpierw zahaczyłaś o restaurację, w której zjadłaś śniadanie, potem jeszcze przeszłaś się po pobliskim lesie. Wędrowałaś mniej więcej godzinę, po czym poszłaś tam, gdzie wcześniej miałaś zamiar. Usiadłaś pod drzewem i gapiłaś się najpierw na plażę, potem na wodę. Nie było tak wielu ludzi, zaledwie kilku. Z nieba lał się straszny żar, więc rozebrałaś się do stroju, wsmarowałaś w swoje blade ciało olejek po czym podeszłaś do linii brzegowej. Weszłaś po kostki do cudownie zimnej wody i zrobiłaś kilka kroków w przód, przez co stałaś w chłodnej cieczy po kolana. Spojrzałaś na niebo zasłaniając słońce dłonią. Na firmamencie nie było ani jednej chmurki i nic nie zapowiadało, żeby miało się to zmienić. Lekko zrezygnowana zapuściłaś się dalej od brzegu i zamoczyłaś całe ciało. Woda przyjemnie cię ochłodziła, więc nie było ci już tak strasznie gorąco. Wyszłaś z wody dopiero po dłuższym czasie, bo zrobiłaś się głodna. Wytarłaś się jako-tako i podeszłaś do barku stojącego niedaleko. Ponownie zobaczyłaś tego blondwłosego chłopaka. Przypominał ci kogoś, ale widziałaś go tylko przez kilka sekund, więc nie dałaś rady stwierdzić im był. Zjadłaś coś, po czym wróciłaś na swoje miejsce.
          Cały dzień spędziłaś na poznawaniu terenu i wieczorem idąc do pokoju myślałaś tylko o tym, że umyjesz się i pójdziesz spać. Momentalnie sobie przypomniałaś, że przecież nie zamknęłaś drzwi. Walnęłaś się ręką w czoło i niepewnie weszłaś do pomieszczenia. Trochę się obawiałaś, miałaś złe przeczucia. W momencie gdy weszłaś do pokoju z twojej łazienki wyszedł chłopak. Wysoki, blondyn. Na biodrach miał przewiązany ręcznik, po jego ciele spływała woda. Znałaś go. Z wyjątkiem tego, że była to ta sama osoba, którą dzisiaj kilka razy spotkałaś, to chłopak okazał się być Key'em z SHINee. Stałaś przez chwilę jak wryta patrząc na Kibuma, on gdy cię zauważył zareagował dokładnie tym samym. Odruchowo złapał ręcznik spoczywający na jego biodrach.
-Co ty robisz w moim pokoju?-spytał po chwili ciszy. Uniosłaś brwi i spojrzałaś na niego jak na debila. Był twoim idolem, ale w tej sytuacji inteligencją się nie wykazał.
-Kibum Oppa, to jest mój pokój. Ósemka.-odpowiedziałaś. Chłopak zrobił wielkie oczy i walnął się w czoło.
-Serio? Przepraszam!-zasłonił twarz ręką, po czym zaczął się śmiać i powtarzać słowo "przepraszam". Przeszło ci przez myśl, żeby za karę zerwać z niego ten ręcznik, ale powstrzymałaś się i tylko zachichotałaś.
-Idź się ubierz, potem będziesz przepraszał.-powiedziałaś rozbawiona, a zarazem lekko zawstydzona zaistniałą sytuacją. Kibum posłuchał cię i wycofał się do łazienki. Usiadłaś na łóżko, wiedziałaś, że dzisiaj już raczej nie zaśniesz. Nie mogłaś przestać się uśmiechać, zobaczyć swojego idola w samym ręczniku-marzenie każdej dziewczyny. Jednak ty podświadomie byłaś jakby... spokojna? Key wyszedł.
-Ubrany? Możemy już pogadać?-spytałaś. Przytaknął. Był czerwony jak burak, ale starałaś się z tego powodu go nie wyśmiać. Widocznie nie wiedział jak zacząć rozmowę.-Ej no, ale weź się nie wstydź! To ja tu powinnam się wstydzić, w końcu jestem waszą fanką...-walnęłaś bez zastanowienia.
-Serio? Słuchasz SHINee?-zapytał. Pokiwałaś twierdząco głową, a on jakby się rozchmurzył.-Już się bałem, że będę musiał się tłumaczyć...-stwierdził.
-I tak musisz, inaczej cię nie wypuszczę.-uśmiechnęłaś się. Spojrzał na zamknięte drzwi.
-Zakluczyłaś?
-Tak.-ponowiłaś szatański uśmieszek.
-No...-zaciął się.-Ja po prostu pomyliłem pokoje.-zawstydził się. Patrzyłaś na niego przez chwilę.
-Jaki ty jesteś słodki!-powiedziałaś po czym wstałaś. On zrobił to samo. Nie mogłaś się powstrzymać i go przytuliłaś, wyraźnie się rozluźnił i też cię objął.-Jak znowu będziesz chciał wziąć prysznic, to wbijaj.-dodałaś wesoło.
-Wpadnę. Wypuścisz mnie teraz?-spytał. Spojrzałaś mu w oczy. Taka okazja może się drugi raz nie trafić. Stanęłaś na palcach i pocałowałaś go w policzek.
-Drzwi są otwarte, leć.-uśmiechnęłaś się
          Całą resztę pobytu spędziliście razem, poznałaś całe SHINee, ale najbardziej jednak lubiłaś Kibuma. Chciałaś z nim utrzymać kontakt, ale wiedziałaś, że łatwe to nie będzie. Wymieniliście się numerami i obiecaliście sobie, że postaracie się kontaktować jak najczęściej. Jednak ze zwykłej przyjaźni wykluło się coś więcej... Kibum na pewnym spotkaniu wyznał ci miłość. Nie od razu to do ciebie dotarło, ale ostatecznie zostaliście parą.

Opowiadanko napisane specjalnie dla Nat~♥
Mam nadzieję, że się podobało :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz