środa, 29 października 2014

Kochanie... (EXO, Lay +18 ^w^)

Wychodzi ze mnie zbok xD 
Endżoj <3




          Siedziałaś na kanapie w salonie i nudziłaś się. Czekałaś na tego, który miał tą nudę przerwać. Byliście razem już ponad rok, wszyscy uważali was za wybitnie szczęśliwy związek. Nie było inaczej, może nawet zostalibyście razem już na zawsze? Ale to wszystko zależało głównie od niego. Patrzyłaś na gitarę należąca do twojego ukochanego. Zawsze go trochę irytowało, jak jej dotykałaś, ale teraz Cię nie widział, prawda? Wstałaś i dotknęłaś gryfu instrumentu, instynktownie cofnęłaś rękę. Trochę się martwiłaś, bo chłopak miał już wracać. Postanowiłaś, że jednak zostawisz gitarę w spokoju, a sama pójdziesz pooglądać telewizor.
          Przysnęłaś. Obudził Cię dopiero dobrze znajomy Ci głos i lekka wilgoć na policzku.
-Słońce, wstawaj.-poczułaś ciepło na uchu. To było takie słodkie, jak Ten Jedyny szeptał Ci do ucha. Zamruczałaś cicho i niechętnie otworzyłaś oczy. Zobaczyłaś tego, który Cię obudził. Uśmiechnęłaś się.
-Cześć kotku.-powiedziałaś i objęłaś go za szyję, a on pocałował Cię w usta. Oddałaś pocałunek i zamruczałaś cicho. Dotknął twojego policzka i zbliżył usta do twojego ucha. Zamknęłaś oczy.
-Bardzo ci się nudziło beze mnie?-zapytał szeptem.
-Tylko troszeczkę.-odpowiedziałaś, poczułaś mokry pocałunek na swojej szyi. Usiadł obok ciebie, a jego ręce powędrowały na twoją talię. Nadal był przyssany do twojej szyi, namiętnie ją całował, ssał, a tobie sprawiało to wielką przyjemność. Bałaś się jednak, że zaraz wejdzie reszta zespołu i was zobaczą. Twój ukochany, jakby czytał Ci w myślach, wstał i za rękę zabrał Cię do sypialni. Zakluczył drzwi i ująwszy Cię w talii zaczął całować twoją szyję i obojczyki, co jakiś czas cmokając w usta. Zaczęłaś mruczeć, objęłaś go i zacisnęłaś w pięściach jego koszulkę. Chłopak chwycił dolną krawędź twojej bluzki i zręcznie ją z Ciebie zdjął. Nie pozostałaś mu dłużna i także zdjęłaś górną część jego garderoby. Położył Cię na łóżku pod sobą i zaczął całować coraz niżej, po całym torsie. Wsunął ręce pod twoje plecy i rozpiął Ci stanik, po czym płynnym ruchem go zdjął. Pocałował kilka razy twoją pierś, a z twoich ust wydobył się stłumiony jęk. Polizał twój sutek, zataczając językiem koła wokół brodawki. Przygryzłaś wargę i starałaś się nie jęczeć za głośno, podczas gdy Lay zaczął pieścić Cię jeszcze namiętniej, dołączając w ten taniec rozkoszy twoją drugą pierś, którą począł masować ręką. Byłaś już cała mokra, podczas gdy on całował Cię coraz niżej i niżej. Rozpiął twoje szorty i je z Ciebie ściągnął, po czym zaczął namiętnie całować twoje usta. Po chwili jego spodnie też walały się po ziemi. Oplotłaś go swoim udem i poruszyłaś biodrami. Było Ci gorąco, pragnęłaś go, a on Ciebie. Czekałaś tylko na moment, kiedy w Ciebie wejdzie. Chłopak złapał Cię za rękę i zbliżył usta do twojego ucha.
-Kocham Cię, ___-wyszeptał i zsunął z twoich bioder majtki.
-Ja Ciebie też.-odpowiedziałaś i pocałowałaś go, pozwalając mu wsunąć swój język między twoje wargi. Zjechałaś rękami po jego plecach i zsunęłaś jego bokserki, które niedługo później wylądowały na ziemi. Przejechałaś ręką po jego twardej męskości i objęłaś ukochanego w pasie. Ley delikatnie wszedł w Ciebie, na co cicho jęknęłaś.
-W porządku?-zapytał szeptem, wiedział, że to twój pierwszy raz i bał się, że będzie Cię za bardzo boleć. Pokiwałaś twierdząco głową i oplotłaś go nogami. Chłopak powoli zaczął poruszać biodrami, na początku trochę Cię bolało, ale z czasem robiło Ci się coraz lepiej. Twój oddech stał się ciężki i nieregularny, a z twoich ust co chwila wydobywały się lekko stłumione jęki. YiXing całował twoją szyję, nadal nie przerywając ruchu, którego teraz tak bardzo pragnęłaś. Wbiłaś lekko palce w jego plecy, bo poczułaś, że zbliżasz się do końca. Przygryzłaś wargę i schowałaś głowę w zagłębieniu jego szyi. Doszłaś z głośnym jękiem, wbijając paznokcie w plecy Lay'a, który szczytował krótko po tobie. Chłopak wyszedł z Ciebie, położyłaś się na boku, a on Cię przytulił. Po chwili jednak wypościł twoją osóbkę z objęć i odwrócił się do Ciebie tyłem.  Krótko potem znów Cię objął, ale w ręce trzymał małe pudełko. Otworzył je, a Twoim oczom ukazał się srebrny pierścionek z trzema cyrkoniami. Usłyszałaś jego szept.
-___, wyjdziesz za mnie?

1 komentarz:

  1. Uuuu... Fajne *^*
    Dobra, wyłączam faze napalonej na swojego Ub xD Wpadłam na tego bloga przypadkiem, bo nie czytam scenariuszy. W szczególności +18 z moim Ub xd Zajrzałam tu przez Twoje konto na sf, a patrze że Lay to czytam. To było całkiem urocze. Może krótkie, opisy mogły być dłuższe i ogólnie troszki fabuły, ale podbało mi się. Było miło i tyle mam do powiedzenia~

    OdpowiedzUsuń